Lubię ją, jest jedną z moich ulubionych postaci, ale w drugiej serii jest już trochę nudne, że cały czas myśli o Rockecie...

Zgadzam się. W pierwszej serii była taka bardziej, można powiedzieć nieprzewidzialna, teraz to tylko Rocke, Rocket i co...... no jasne - Rocket, a mecze sprawą drugorzędną.

To bardzo możliwe, bo gdybym miał dziewczynę, która by mnie opóściła dla jakieś głupiej (lecz fajnej) gry, spławiłaby mnie mówiąc ,,już do was nie należę, mój dom jest tutej" (czy coś takiego) to raczej nie ufałbym jej tak jak kiedyś, no, poczekamy, zobaczymy....

Też tak myślę. Zresztą, nie ubolewam nad tym, że nie będą razem

Chodzi ci o to, jak rozprawiła się z robotami technoidu w więzieniu i jak otwierała drzwi i wogóle? Jak o to, to to było całkiem niezłe, jeszcze chce nawiązać do tego tematu. Nie uważacie, że to trochę głupie, że takie roboty padają po stuknięciu się metalowymi łbami przy małej pomocy Tii? Ja uważam, że tak, ale w końcu nie mogli siedzieć w tym więzieniu, musieli się uratować

Ja też . Snow Kids zawsze pozostanie Snow Kidsem